Próba kradzieży.
: śr 01 cze, 2011
Dzis w nocy około 1:30 dwóch gnoi chciało mi zawinąć Passata. Sąsiadka zadzwoniła po policję, bo widziała, że się kręcą. Patrolowali teren, ale bez rezultatów. Padł im system i nie mogli mnie namierzyć, żeby powiadomić, to pilnowali mi auta do rana.
Rano przyszedłem, wsiadam zaspany do auta i nie mogę wsadzić kluczyka. W stacyjce łamak złamany. Wysiadam idę do nich, a oni polewkę mają,ze dopiero zauważyłem (wcześniej wrzuciłem graty na siedzenie pasażera, zamontowałem antene CB ). Później pisanie, drugi policjant-pisanie, później jeszcze technik-pisanie i teraz czekam na oględziny technika z ubezpieczalni. Później wstawienie zamka i wymiana stacyjki (pińcet pęknie).
Ukradli też radio bez panela - ale to już chyba ze złości lub w ramach zadośćuczynienia za zniszczony łamak (chińszczyzna jakaś) było blisko i bym był bez auta. Zostałoby tylko jedno zabezpieczenie jeszcze. Ciche powiadomienie załozę, to następnym razem sobie chociaż pobiegam z psem i łomem po osiedlu
Rano przyszedłem, wsiadam zaspany do auta i nie mogę wsadzić kluczyka. W stacyjce łamak złamany. Wysiadam idę do nich, a oni polewkę mają,ze dopiero zauważyłem (wcześniej wrzuciłem graty na siedzenie pasażera, zamontowałem antene CB ). Później pisanie, drugi policjant-pisanie, później jeszcze technik-pisanie i teraz czekam na oględziny technika z ubezpieczalni. Później wstawienie zamka i wymiana stacyjki (pińcet pęknie).
Ukradli też radio bez panela - ale to już chyba ze złości lub w ramach zadośćuczynienia za zniszczony łamak (chińszczyzna jakaś) było blisko i bym był bez auta. Zostałoby tylko jedno zabezpieczenie jeszcze. Ciche powiadomienie załozę, to następnym razem sobie chociaż pobiegam z psem i łomem po osiedlu