:)

hi, hi, hi ha,ha :-)
waldekryba
4X4 Szczecin
Posty: 5439
Rejestracja: pt 28 sty, 2011

Re: :)

Postautor: waldekryba » ndz 14 cze, 2020

Śpioch

Awatar użytkownika
Butchesky
4X4 Szczecin
Posty: 3828
Rejestracja: śr 03 maja, 2017
Lokalizacja: Sz-n

Re: :)

Postautor: Butchesky » ndz 14 cze, 2020

łikęt jest, nie zrzędź, marudo :-D
Y61 ląg ;)
yksehctuB

waldekryba
4X4 Szczecin
Posty: 5439
Rejestracja: pt 28 sty, 2011

Re: :)

Postautor: waldekryba » pn 15 cze, 2020

Łikęt się skończył , śpiochu.
Co mi dzisiaj powiesz hę?
:-D :-D :-D

Awatar użytkownika
Butchesky
4X4 Szczecin
Posty: 3828
Rejestracja: śr 03 maja, 2017
Lokalizacja: Sz-n

Re: :)

Postautor: Butchesky » pn 15 cze, 2020

Strajk.
Y61 ląg ;)
yksehctuB

waldekryba
4X4 Szczecin
Posty: 5439
Rejestracja: pt 28 sty, 2011

Re: :)

Postautor: waldekryba » pn 15 cze, 2020

No dobrze A jakie masz postulaty strajkowe hę :-D

Awatar użytkownika
Butchesky
4X4 Szczecin
Posty: 3828
Rejestracja: śr 03 maja, 2017
Lokalizacja: Sz-n

Re: :)

Postautor: Butchesky » pn 15 cze, 2020

Żadne postulaty...

Głodowy!
Y61 ląg ;)
yksehctuB

waldekryba
4X4 Szczecin
Posty: 5439
Rejestracja: pt 28 sty, 2011

Re: :)

Postautor: waldekryba » pn 15 cze, 2020

No , ale dzisiaj go zakończysz , bo nie będziesz mógł słuchać grania kiszek :-D

Awatar użytkownika
Butchesky
4X4 Szczecin
Posty: 3828
Rejestracja: śr 03 maja, 2017
Lokalizacja: Sz-n

Re: :)

Postautor: Butchesky » pn 15 cze, 2020

Podjeżdża straż pożarna do pożaru damskiej łaźni, a tam stoi jeden facet i mówi:
- Spóźniliście się, chłopaki...
- Jak to, przecież łaźnia jeszcze płonie?
- Ale gołe baby już się porozbiegały.

***

Mąż siedzi przed telewizorem i gapi się na mecze, których ostatnio sporo. Żonka się nudzi.
W końcu ostentacyjnie zwraca się męża:
- Idę do fitnes klubu.
Brak reakcji ze strona męża. Więc jeszcze jedna próba:
- IDĘ DO FITNES KLUBU!!!
Mąż nie odrywając oczu od telewizora:
- Czemu ryczysz? Co chcesz sobie wyćwiczyć?
Żona zadowolona zaineresowaniem męża wymiewnia:
- Brzuch, uda, tyłek...
Mąż jej przerywa (nadal nie odrywając oczu od ekranu):
- To już wystarczająco urosło. Weź się teraz za cycki...


***

Rozmowa dwóch naukowców:
- W mojej dziedzinie, aby dotknąć sedna muszę zagadnienie zbadać dogłębnie.
- A jakimi się pan zajmuje przedmiotami? Ścisłymi?
- W pewnym sensie tak. Doktoryzowałem się z ginekologii.

***

Przychodzi informatyk do seksszopu i zagaja:
- Nie mam dziewczyny i komp mi stale się wiesza. Macie może nadmuchiwanego Billa Gatesa?

***

Kumpel namawiał mnie, żebym poszedł z nim na imprezę. Powiedział:
- Chodź, możesz tam spotkać kobietę swoich marzeń.
Odmówiłem.
Nie chcę, by mnie widziano z taką zdzirą.

***

Siedzi w pracy facet przy biurku i żłopie kawę za kawą. Kumpel obok pyta go:
- A co ty, Józek, taki niewyspany?
- A bo wczoraj ledwo zasnąłem, to się obudziłem, jak dochodziła pierwsza, udało mi się znowu zasnąć i się obudziłem, jak dochodziła druga, i tak kolejno aż do piątej.
- A co ty masz, że się tak budzisz co godzinę?
- Nie co godzinę, tylko sąsiad z góry miał wczoraj urodziny i zamówił sobie 5 panienek.

***

Nie rozumiem, co się dzieje w tym kraju. Mamy dziewczynki w podstawówce poubierane jak ku*wy, ku*wy poubierane jak dziewczynki ze szkoły podstawowej...
Już nie wiem czy mam nosić pieniądze, czy słodycze...

***

- Hej urwisy! Przywitajmy Śnieżynkę! Witaj Śnieżynko, popatrz, to są już duże dzieci, wiedzą co jest bajką a co nie, zdradź im proszę nieco sekretów dotyczących Świętego Mikołaja. Kto pierwszy zada pytanie? Stasiu, może ty...
- Jak Mikołaj wchodzi?
Śnieżynka zarumieniła się
- Noo... mocno, gwałtownie, brutalnie nawet...
Y61 ląg ;)
yksehctuB

wibrys
Prawdziwy offrołdowiec
Posty: 945
Rejestracja: pt 07 sie, 2009
Lokalizacja: Szczecin

Re: :)

Postautor: wibrys » wt 16 cze, 2020

:-D :-D :-D
Est modus in rebus.

Awatar użytkownika
Butchesky
4X4 Szczecin
Posty: 3828
Rejestracja: śr 03 maja, 2017
Lokalizacja: Sz-n

Re: :)

Postautor: Butchesky » wt 16 cze, 2020

- Ty, Heniek, rozporek se zapnij.
- E, tam...
- Zapnij proszę, obciach mi robisz na ulicy...
- A co tam, głupi rozporek, nikt nie widzi.
- To chociaż tego wielkiego, rozkołysanego ch*ja schowaj!

***

Szewczyk Dratewka zawitał na wawelski gród. I kiedy dowiedział się, że smok wawelski porwał i więzi miejscową księżniczkę, postanowił ją uratować.Ujął miecz w dłoń i dziarsko pomaszerował do jamy smoka. Zamachnął się i odrąbał smokowi łeb. Ale natychmiast na jego miejsce wyrosło dziesięć następnych. Zamachnął się ponownie i znowu odrąbał smokowi głowę. Ani się obejrzał, a na jej miejscu wyrosło sto nowych. Niezrażony szewczyk zamierzył się po raz trzeci, ale w tym momencie z pieczary wybiegła księżniczka krzycząc:
- Pisiora mu odetnij!!! Pisiora!!!

***

Dwie pożyłe damy przy flaszeczce cherry:
- Moja droga Leokadio, skąd u ciebie ta myśl, że masz początki sklerozy?
- Widzisz, kochana Jadwigo, cały czas pamiętam, po co idę do łóżka, ale już nie pamiętam za ile...

***

Małżeństwo z miesięcznym stażem.
Żona wraca późno z pracy i pyta siedzącego przed LCD-kiem męża:
- Czy w oczekiwaniu na kochaną żoneczkę, przygotowałeś coś na kolację?
- Tak!... Żurek!... Z białą kiełbasą i dwoma jajkami.
I sięgając do rozporka pyta:
- Już wyjąć?

***

Od lat kobiety i mężczyźni kłócą się o to, co jest bardziej bolesne: rodzenie czy kopnięcie w jaja. Jak możemy to sprawdzić? Ja już wiem: Jakiś rok po swoim pierwszym dziecku, zwykle, normalna kobieta przyjdzie do kolesia i powie: "Chodź, zrobimy sobie następnego dzidziusia", ale ciężko znaleźć normalnego faceta, który po roku powie: "Ej! Kopnij mnie jeszcze raz w jaja!"

***

Do pewnej rodziny przyjechał w odwiedziny brat ojca, który będąc marynarzem zwiedził prawie wszystkie zakątki ziemi. Dziesięcioletni syn głowy rodziny, zafascynowany ciekawymi opowieściami stryja, czekał na okazję żeby pobyć z nim sam na sam.
W niedzielne popołudnie kiedy wreszcie na tarasie zostali sami chłopiec pyta:
- Stryjku!... A dlaczego ty nie masz żony i dzieci?
- Hmmm... Widzisz Pawełku to jest długa historia.
- Opowiedz!... Opowiedz!... Ty to tak ładnie opowiadasz!
- Dobra, niech tylko łyknę piwa.
Po chwili, wracając myślami w odległą przeszłość, zaczął:
- Popłyneliśmy z ładunkiem do Argentyny, podróż była długa. Chłopaki tylko czekali, żeby zejść na ląd i dać sobie upust w portowych knajpkach.
- Zszedłem razem z nimi, popiliśmy zdrowo i...
Sięgnął po butelkę z piwem, zrobił kilka łyków i nie patrząc na chłopca ciągnął dalej:
- Któryś rzucił hasło - "teraz idziemy na dziewczyny"!
- I poszliście?
- Jasna sprawa!... Mi się dostała jedna Kubanka... Wielka, zgrabna dziewczyna... Pięknie opalona.
- Wyobrażam sobie jak ci się spodobała!
- Jeszcze jak?... Tylko nie wiedziałem, że uwielbiala palić cygara.
- I to ci przeszkadzało?
- To nie!... Tylko miała taki nawyk, że przed wzięciem do ust odgryzała końcówkę!

***

Który facet jest najpopularniejszy w kurorcie?
Ten, co może trzymać dwa kubki z kawą i osiem pączków (tych z dziurką),
A która babeczka jest najpopularniejsza?
Ta, która potrafi zjeść ostatniego pączka...

***

Rozmawiają dwie koleżanki:
- Już mam wszystko przygotowane do imprezy. Zakąski kupiłam, wino też...
- Romantyczna kolacja, co? - uśmiecha się druga z przekąsem.
- Taa...
- A prezerwatywy kupiłaś?
- Nieee... - odpowiada bardzo zdziwiona pierwsza.
- No cóż... Pozostaje mieć nadzieję, że goście coś ze sobą przyniosą...

***

zieeeeew
Y61 ląg ;)
yksehctuB

Awatar użytkownika
Butchesky
4X4 Szczecin
Posty: 3828
Rejestracja: śr 03 maja, 2017
Lokalizacja: Sz-n

Re: :)

Postautor: Butchesky » śr 17 cze, 2020

Z reklamy dla kobiet:
Nauczymy Cię robić perfekcyjnego loda.
Wykręć językiem 645-07-48.

***

Spotyka się dwóch przyjaciół:
- Podobno się ożeniłeś?
- Tak.
- I nie żałujesz?
- Nie, dlaczego? Żyję normalnie, kupiłem gospodarstwo, żyję na łonie natury, świeże powietrze, zdrowa żywność... Kupiłem byka, sześć krów...
- Szczęśliwy jesteś?
- W zasadzie tak, ale nie tak szczęśliwy jak byk...

***

- Dzień dobry. Czy u pana można wykonać intymne strzyżenie?
- Oczywiście. Niech pani siada na krzesło, a ja już biegnę przygasić światła i przyniosę szampana i prezerwatywy...

***

Żona nalegała żebym przestał się onanizować.
- Dlaczego? - spytałem - przecież to naturalne.
- Bo dzieci próbują zjeść obiad.

***

Lublin.
Bazar wschodni w centrum miasta.
Mołdowianin sprzedaje miód. Ale jakoś nie ma kupców. Obok niego Gruzin handluje cytrusami.
- Słuchaj! Idź do sklepu - mówi Gruzin do Mołdowianina. - Kup dwie butelki wódki. Jak wrócisz to Twój cały miód będzie sprzedany. A kasę Ci oddam.
Mołdowianin zaczął się zastanawiać, ale wieczór się zbliżał, więc pognał najszybciaj jak mógł do sklepu. Wrócił z wódką, patrzy - cały miód sprzedany a zakąska przygotowana. Schował pieniądze do kieszeni, nalał po setce. Wypili.
Nagle podbiega do nich zaaferowana kobieta:
- Chłopaki! Nie wiecie, kto tu ostatnio miód antykoncepcyjny sprzedawał?
Gruzin:
- My sprzedawaliśmy. Ale się już skończył!
- Ale nie macie chociaż słoiczka? Chociaż ciut - ciut?
Wyskrobał Gruzin resztkę miodu na łyżeczkę i daje paniusi.
- A jak mam to zażywać?
- Taka stara, a nie wie jak? - dziwi się Gruzin. - Posmarować ch*ja i oblizywać.... Nigdy w ciążę nie zajdziesz...

***

- Skoro mówisz, że twoja żona jest taka oziębła w łózku, to po co ją dmuchasz?
- Trzeba dmuchać na zimne.

***

- Kochany, głupi jesteś.
- Najdroższa, bo cię zaraz ugryzę!
- Za co? Za prawdę życiową?
- Nie. Za cyckę!

***

Mąż po raz kolejny robi wyrzuty żonie, że nie potrafi porządnie laski robić.
Za dwa dni, żona przytulając się filuternie do męża mówi:
- Kochanie! Zapisałam się na kurs robienia laski! Poniedziałek, środa i piątek!
- ?
- Ale kurs jest płatny!
- !!?
- Nie denerwuj się, kochanie! Mi będą płacić !!!
- !!!!!

***

Przywiązany do drzewa mężczyzna krzyczy:
- Ratunku! Pomocy!
Podchodzi do niego leśnik:
- I co tak mordę drzesz?!
- Trzy godziny wołam i ni ch*ja!
- To już macie...- powiedział leśniczy rozpinając rozporek.

***

- Moje owieczki mają bielszą wełnę!
- Za to moje mają jej więcej.
- Moje jedzą mniej trawy!
- Moje zadawalają się gorszą.
- Moje pasą się zawsze w słońcu...
- Moje tyłem do wiatru.
- ?!? .. Ale moje dzięki temu są wygrzane i zdrowe!
- A moje mają ciaśniejsze dupki.
- Wygrałeś.

***

- Ambroży, bardzo chciałabym ci zrobić loda...
- To cudownie, Amelio! Rób, proszę...
- Nie rozumiemy się, Ambroży - marzę o tym by robić LODA a nie polizać patyczek...

***

Zenon odczuwał pewien niesmak po tym, jak obrobił sąsiadowi d*pę.

***

Ona chce, żebym ją kochał taką jaka jest.
To nie jest sprawiedliwe.
Dlaczego ona mnie kocha tylko wtedy, kiedy jestem ogolony, wypachniony i w prezerwatywie?
Y61 ląg ;)
yksehctuB

wibrys
Prawdziwy offrołdowiec
Posty: 945
Rejestracja: pt 07 sie, 2009
Lokalizacja: Szczecin

Re: :)

Postautor: wibrys » śr 17 cze, 2020

:-D :-D :-D
Est modus in rebus.

Awatar użytkownika
Butchesky
4X4 Szczecin
Posty: 3828
Rejestracja: śr 03 maja, 2017
Lokalizacja: Sz-n

Re: :)

Postautor: Butchesky » śr 17 cze, 2020

- Test systemów!
- Nogi są, dupa jest, ręce są, głowa jest. Wszystkie systemy gotowe.
- Otwórz oczy.
- Otwarte.
- Rozpoczynam odliczanie: 5, 4, 3, 2, 1. Wstajemy z łóżka.
- Awaria systemu, powtarzam, awaria systemu, robi się ciemno w oczach. Rozpoczynam procedurę awaryjną.
- Cóż, dobra, przekładamy start o pół godziny.

***

Woda mineralna to taki kompot z kamieni.

***

- Proszę opisać siebie w trzech słowach.
- Leniwy.

***

Siedzę sobie spokojnie w łazience i łowię ryby, a tu nagle wchodzi lekarz

***

Klinika w Odessie:
- Doktorze, może minie samo?
- Nie sądzę, Różo Salomonowna, trzeba będzie rodzić.

***

Pytanie zasadnicze: co się przynosi na randkę kwiaciarce?
Y61 ląg ;)
yksehctuB

wibrys
Prawdziwy offrołdowiec
Posty: 945
Rejestracja: pt 07 sie, 2009
Lokalizacja: Szczecin

Re: :)

Postautor: wibrys » czw 18 cze, 2020

:-D
Est modus in rebus.

Awatar użytkownika
Butchesky
4X4 Szczecin
Posty: 3828
Rejestracja: śr 03 maja, 2017
Lokalizacja: Sz-n

Re: :)

Postautor: Butchesky » pt 19 cze, 2020

Dwóch chłopców rozmawia w piaskownicy:
- Krzysiu, a wiesz, że ja mam nową nianię? Młodziutka, zgrabne nóżki, usta takie pełne, talia osy, a piersi...
- Starczy, Michał. Już i tak mi się siusiak do wiaderka nie mieści...

***

Wraca żona po ciężkim dniu pracy do domu i zastaje wszystkie światła w domu pogaszone. Wchodzi więc, zastanawiając się "Co się dzieje?!"
Nagle wszystkie światła się zapalają i słyszy głośne: "NIESPODZIANKA!"
Zszokowana rozgląda się dookoła i spostrzega męża i wszystkich kolegów z jego pracy.
- Ależ kochanie - rzecze żonka - przecież ja nie mam dziś urodzin!
- Wiem, Skarbie - odpowiada mąż - to zbiorowy gwałt.

***

Małżeństwo z kilkunastoletnim stażem w łóżku.
Krótka gra wstępna. Ona "kręci śmigłem", a on jak basista o struny, uderza lekko palcami o wargi.
Po chwili, ona na kolanach usiłuje zająć pozycję na jeźdzca, sięga pod pośladki by poprowadzić "Strzałę Amora" precyzyjnie do celu i mówi:
- Nie jest już taki sztywny jak dawniej!... Już ci się zaczyna giąć!
- Pamiętasz film "Uwolnić orkę"?... Jej w niewoli też się płetwa na grzbiecie wyginała!

***

Czas prawdy
Ojciec do córki:
- Gdzie się szlajałaś całą noc?!
- Tato, trzech chłopaków wciągnęło mnie wieczorem do samochodu i zgwałciło!
- No to ile to mogło trwać? Pół godziny? Godzinę? A co z resztą nocy?!

***

Lepszy mały ch*j, własny i z przodu, niż duży, ale obcy i z tyłu.

***

Czernobylski las. Przez ostępy, głośno tupiąc, przedziera się Czerwony Kapturek - około trzech metrów wzrostu, bary szerokie na dwa metry, dwudniowy zarost na twarzy, dwa grube warkocze.
Na spotkanie jej, jak to w bajce, wyszedł wilk - maleńki, wychudzony, zabiedzony, oczy wielkie ze strachu.
Czerwony Kapturek basem:
- A ty, tego... co... pierożki chcesz mi zabrać?
Wilk, trzęsąc się ze strachu:
- Nnnnie...
Kapturek groźniej:
- A co, zgwałcić może chcesz?
Wilk, przysiadając ze strachu:
- Nnnnie... Nnnnoo ccco ttyyy...
Czerwony Kapturek, zadzierając spódnicę:
- No masz, chociaż obciągnij.

***

o.
Y61 ląg ;)
yksehctuB

Awatar użytkownika
Butchesky
4X4 Szczecin
Posty: 3828
Rejestracja: śr 03 maja, 2017
Lokalizacja: Sz-n

Re: :)

Postautor: Butchesky » sob 20 cze, 2020

Żona do męża:
- Pamiętasz tę scenę z "Nagiego instynktu", kiedy Sharon Stone, podczas przesłuchania na policji, założyła nogę na nogę?
- Tak.
- To, to pamiętasz! Ale, że dzisiaj jest nasza rocznica ślubu - to zapomniałeś!!!

***

Jedna blond psiapsiuła zwierza się przy domowej kawce drugiej blond psiapsiułce:
- Wiesz, mój Zenek to coś chyba nie bardzo. Nie ogląda sportu. Nie ogląda się za innymi kobietami. Nie ogląda się za samochodami.
- No, jak na faceta to bardzo nietypowe...
A Zenek z pokoju woła:
-K**wa! Przecież jestem ślepy, idiotko!!!

***

Z cyklu fachowiec radzi:
Jak poznać czy kobieta przeżywa z tobą prawdziwy orgazm, czy też udaje?
W momencie szczytowania należy szybko poświecić jej latarką po oczach i sprawdzić czy zezuje. Jeśli nie - orgazm jest udawany.

***

Idzie homoseksualista chodnikiem. Z pobliskiej budowy kolesie krzyczą:
- Cześć, pedale!
- Czołem, śmierdzący, brudni robole!
Na drugi dzień tenże sam kolo przechodzi obok budowy. Z murów niesie się okrzyk:
- Cześć, geju!
- Czołem, panowie architekci!

***

Stare, dobre małżeństwo.
on - Masz może jeszcze ten pas do pończoch?
ona - Kochanie, po tylu latach w końcu masz ochotę?! Już ubieram!
on - Co? A nie, nie, chciałem tylko pożyczyć, bo mi skarpety w woderach opadają...

***

- Głupia krowa! - krzyczy mąż podczas kłótni do żony - Wszędzie mamy długi, wszędzie! W piekarni, w masarni, w knajpie i w monopolowym, a ty musisz się puszczać właśnie z listonoszem, który i tak przynosi nam listy za darmo!!

***

- Kochaniutka, chyba muszę ci wcisnąć penisa w otwór, bo zdaje mi się, że rdzewieje.
- Oj głupiś, przecież to okres!
- Ja nie o tym, zęby ci żółkną.

***

Lublin.
Czasy głębokiej komuny.

Skromna, niewinna dziewczyna przychodzi do lekarza ginekologa po zaświadczenie potrzebne do wyjazdu na wycieczkę organizowaną przez biuro podróży "Orbis".
- Dzień dobry, Panie doktorze. Przyszłam po zaświadczenie.
- Proszę pójść za parawan, rozebrać się i położyć na fotelu.
Dziewczyna cała w pąsach idzie za parawan. Rozbiera się i kladzie się w fotelu na brzuchu, nogi opiera na poręczach, ręce rozkłada i czeka zawstydzona.
Doktor wchodzi za parawan, uśmiecha się na widok niespotykanej pozycji pacjentki i pyta uśmiechając się pod wąsem:
- To dokąd Pani odlatuje?
A dziewczyna ostatnim wysiłkiem, zawstydzona z rumieńcem na twarzy:
- Do Bułgarii, doktorze...

***

Proces rozwodowy na dalekiej, północy Syberii.
Sędzia:
- Powód, dlaczego się chcecie rozwieść z żoną?
- Proszę Wysokiego Sądu. Ona jest strasznie zimna! Ciepła w niej nie ma wcale...
Żona protestuje:
- Wysoki Sądzie! To nie jest prawda. Mam w sobie ciepło!!! Tylko on do niego nie dosięga...

***

Na dyskotece do gościa pijącego sobie piwko pod ścianą (pewnie studenta informatyki) podchodzi piękna kobieta. Puszcza mu zalotnie oczko i pyta:
- Chcesz mnie zerżnąć?
- Hmmmm. A do czego Pani zmierza?

***

Dwie kobiety zbierają marchew na polu. Pogoda - w sam raz - deszcz, wiatr... Nagle jedna wyciąga okazałą marchewkę i mówi:
- O, jak u mojego Mareczka!
- Taka sama długość?
- Nie... taka sama czystość...

***

Sting twierdzi, że może wstrzymać szczytowanie przez siedem godzin. Też ma się czym chwalić...
Przez 40 lat pukam moją żonę i jeszcze ani razu nie miała orgazmu.

***

Kowalska pyta męża:
- Kochanie, czy już zdecydowałeś, co będziemy robić dziś wieczorem?
- Jasne! Dotknij...

***

Pokłócili się trzej bohaterowie, który więcej wody na ch*ju przeniesie.
Alosza Popowicz powiesił wiadro, przeszedł 5 metrów i upadł.
Dobrynia Nikiticz powiesił trzy wiadra, przeszedł 20 metrów i upadł.
Ilia Muromiec powiesił koromysło, po trzy wiadra z każdej strony i poszedł. Koledzy czekają go dzień, dwa, tydzień, w końcu postanowili go odszukać. Idą, idą, minął tydzień, nagle widzą - leży Ilia Muromiec martwy pod drzewem, a na gałęzi siedzi Słowik-Rozbójnik i śmieje się do rozpuku. Alosza i Dobrynia do niego z pretensją:
- Jakiego ch*ja rżysz? Nasz przyjaciel zmarł, a ty zachowujesz się jak debil!
Na co Słowik:
- Ta... Jeszcze tak kretyńskiej śmierci nie widziałem! Patrzę - idzie Ilia Muromiec, niesie na ch*ju koromysło z wiadrami. Nagle TRACH! Koromysło na pół i ch*jem w łeb!

***

Młoda kobieta u lekarza:
- Panie doktorze, jak tylko znajduję się w jednym pomieszczeniu sam na sam z mężczyzną, to od razu chciałabym z nim uprawiać seks... Czego jest to objaw? Jak go nazwać?
- Ten objaw, my lekarze, nazywamy "udana randka"...

***

Jesień. Pole odłogiem leżące. Samotny oracz walczący z ugorem. Babie lato igrające w słonecznych promieniach. I tak oto samotny oracz zapatrzony w swawolne nitki babiego lata zboczył z kursu i najechał pługiem na odpoczywającą na miedzy włościankę.
- Orzesz w d##ę! - jęknęła włościanka, przebudzona w ten niezwykły sposób.

***

Szef do swojej asystentki:
- Pani Jolu, jako Pani przełożony stwierdzam, że Pani ma jednak głowę do interesów - poczym wstał i zapiął rozporek.

***

Siedzi mnich i modli się:
- Choć bardzo nie zgrzeszyłem, odpuść mi moje grzechy Boże...
I tu czas zatrzymuje się, otwiera się niebo, stamtąd wychyla się sam Bóg i wrzeszczy:
- A kto wczoraj zakonnicę ćwikął?
Mnich zaczerwienił się i usprawiedliwiać się zaczął:
- Diabeł mnie podusiłł, ja sam bym tego nie zrobił...
Tu Bóg obraca się i wrzeszczy wgłąb:
- Słyszysz, Lucyfek, kusiłeś go wczoraj? Nie??!!
Tak też zapiszemy - "Oczerniał i składał na Księcia Ciemności".

***

o.
Y61 ląg ;)
yksehctuB

waldekryba
4X4 Szczecin
Posty: 5439
Rejestracja: pt 28 sty, 2011

Re: :)

Postautor: waldekryba » sob 20 cze, 2020

NO.

Awatar użytkownika
Butchesky
4X4 Szczecin
Posty: 3828
Rejestracja: śr 03 maja, 2017
Lokalizacja: Sz-n

Re: :)

Postautor: Butchesky » pn 22 cze, 2020

Dwóch kumpli przy piwku:
- Ech, ta Agnieszka... Świetna w łóżku jest. Lepszej nie miałem...
- A na drugim miejscu kto?
- Ania.
- A na trzecim?
- No jak to kto? Żona!
- Też taka dobra w łóżku?
- No... Nie do końca... Ale wiesz, nieładnie tak żonę zostawiać bez medalowego miejsca...

***

Centrum Warszawy, okolice Hożej. Stara kamienica. Pierwsze piętro. Biuro. Dział sprzedaży. Trzynastu pracowników przestawia biurka i szafy. Segregatory i faxy.
Przy drzwiach stoi starowinka-sprzątaczka i ze zgrozą patrzy na bałagan.
- Kurteczka, dopiero co posprzątałam, a te nieroby brudzą... - mruczy.
Po dłużej chwili sprzątaczka nie wytrzymuje i pyta:
- Dzieci, a co wy tu robicie? Wyprowadzacie się?
- Nie, babciu - odpowiada jeden z handlowców. - Ustawiamy meble według zasad feng-shui. Dzięki temu sprzedaż nam się poprawi i szefowie będą zadowoleni.
- Ej, dzieci, dzieci, to nie tak, mówię wam... Ja tu od przedwojnia sprzątam. Wtedy był tu burdel. Jak interes zaczynał szwankować, to właściciele nie przestawiali mebli, ale szybko wymieniali k*rwy.

***

Prawdziwy mężczyzna to nie ten, który rwie sobie koszulę na piersi, lecz ten, który rwie sobie prezerwatywę na ch*ju.

***

Kolacja w więziennej stołówce. Więźniowie rozchodzą się do swoich cel. Stary skazaniec wchodzi do celi młodego, dopiero co osadzonego świeżaka.
- Ty, słyszałem, żeś wegetarianin..
- Tt..tak, a c..cco?
- A nic, żresz roślinki, to dobrze. Pozwól, że ci coś opowiem: Dawno, dawno temu, w oceanach żyły ryby. Jedne szamały glony a drugie zjadały te, które zjadały zielsko. Potem wyszły na ląd. Nastała era dinozaurów. I znów: jedne dinusie wpieprzały trawkę, reszta gustowała w świeżym wypasionym na trawce mięsku. Potem pojawiły się ssaki, lecz zasada pozostała ta sama: roślinożercy i mięsożercy. Ale czas biegnie. Teraz, dzięki ewolucji, rządzimy my. Słyszałeś o ewolucji? Słyszałeś. Dobrze. Ewolucja ewolucją, mój młody przyjacielu, ale jak świat światem zawsze ten, kto wpie*dala trawę będzie celem dla silniejszego...
- A..ale o co chodzi?! Ja.. ja nie rozumiem.. - jąka się przerażony chłopak
Stary uśmiecha się rozpinając rozporek.
- Spokojnie, przecież nie będę cię jadł...

***

Para odpoczywa w łóżku po kilkugodzinnych zabawach... On:
- Wiesz... Tak mi dobrze! Chciałbym, żeby tak było zawsze.
- I ja też...
- Wiesz, wydaje mi się, że powinniśmy się zastanowić nad zacieśnieniem naszej znajomości...
- Mówisz poważnie, kochany?
Krótka przerwa. On:
- No... Chodź, zrobimy sobie wspólne zdjęcie na naszą-klasę...

***

Blondynka uczy się jeździć samochodem i ma straszne problemy.
- Panie instruktorze, ja tak nie mogę, to auto mi ciągle gaśnie !!
- Niech Pani doda więcej gazu lub włączy ssanie.
... I od dawna instruktorowi nie było tak miło i przyjemnie...

***

Mamy z żoną zupełnie różne wewnętrzne poczucie upływu czasu.
Jeśli ja mówię, że wrócę za 15 minut, to znaczy, że wrócę za 15 minut.
Kiedy moja żona mówi, że wróci za 15 minut, to nie znaczy zupełnie nic.
Kiedy moja żona mówi o kimś "dojrzały mężczyzna" - to znaczy, że ma on ze 40 lat.
Kiedy ja mówię o kimś "Dojrzała kobieta" - to znaczy, że jej już wyrosły cycki.

***

Te żebrowane kondomy są najgorsze ze wszystkich możliwych.
Moja dziewczyna tak twierdzi.
Powiedziała, że ni cholery nie smakują jak żeberka.

***

Włączam ostatnio MTV. Godzina - tak około 18.00. Akurat taka pora, że dzieciaki kończą odrabiać lekcje i siadają pogapić się w telewizor. Leci akurat program o tym, jak to amerykańska rodzina - mama i tata wybierają dla swojego syna-geja jego przyszłego chłopaka z pomiędzy trzech kandydatów-homoseksualistów.
Nurtuje mnie jedno pytanie: "Dlaczego zakazano reklamowania piwa do godziny 20.00???"

***

- Kiedy dochodzisz żona zamyka oczy?
- Zawsze, nie może patrzeć jak jest mi dobrze

***

- I czemuż mi z dziewczynami nic nie wychodzi?
- Ja wiem... Niefart... Powieś sobie podkowę na szczęście...
- Próbowałem. Macha się tak z jednej strony na drugą i chodzić przeszkadza...

***

Kiepskie mamy czasy przez ten cały kryzys finansowy. Kobiety przez to wszystko zaczęły bzykać swoich mężów.
Nie stać ich po prostu na bateryjki...

***

Facet podrywa blondynkę:
- Poszłaby pani z kimś obcym do łóżka?
Ona oburzona:
- Nigdy... kolego!

***

Rok 1985. W Moskwie ma miejsce finał międzynarodowego turnieju państw zaprzyjaźnionych " Wiedza". Na placu boju pozostały dwie drużyny - Radziecka i Bułgarska. Pytnie było następujące:
"Adam i Ewa spacerują po rajskich alejach. Nagle z krzaków wypełza wąż i dziabie Adama w penisa. Niemal natychmiast Ewa zaczyna ssać członka w celu wyciągnięcia z ciała Adama trucizny. Pytanie brzmi - czy czyn Ewy miał podłoże humanitarne, czy seksualne ?"
- Humanitarne - wykrzyknęli Rosjanie - na pewno humanitarne
- Zastanówcie się dobrze - podpowiada prowadzący
- Zrobiła to w celu uratowania Adamowi życia, to musiał być czyn humanitarny
- Seksualny - dają odpowiedź Bułgarzy - Rozpatrując sprawę logicznie doszliśmy do następujących wniosków:
1. Adam szedł a co za tym idzie był wyprostowany. Jego penis znajdował się wiec około 90cm nad ziemią. Uczeni dowiedli, iż węże nie są wstanie zaatakować celu powyżej 40 cm nad ziemią.
2. Zakładamy - żeby wąż zaatakował penis Adama , ten musiał się znajdować maksymalnie 40cm nad ziemią wiec - jeśli Adam miał tak długiego penisa, mógł sobie sam poradzić z wyssaniem trucizny. Zatem czyn Ewy miał na pewno podłoże seksualne.
Bułgarzy wygrali turniej...

***

idę do wora :>
Y61 ląg ;)
yksehctuB

wibrys
Prawdziwy offrołdowiec
Posty: 945
Rejestracja: pt 07 sie, 2009
Lokalizacja: Szczecin

Re: :)

Postautor: wibrys » pn 22 cze, 2020

:one: :056:
Est modus in rebus.

waldekryba
4X4 Szczecin
Posty: 5439
Rejestracja: pt 28 sty, 2011

Re: :)

Postautor: waldekryba » pn 22 cze, 2020

:-D :-D :-D


Wróć do „Humor”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości