Uhhhh! Zgodzę się z przedmówcą! Efekt pytania przerósł moje oczekiwania.
Po pierwsze w roli sprostowania:
Mój srakopchaj jest malutki i tak jak Konrad napisał Rudzin mi doniesie tyle gratów że i tak nie zapakuje wszystkiego i to wiemy my wszyscy co kiedykolwiek pakowali się z kobietą (każdą, one to z mlekiem matek wysysają).
Przestrzeni ładunkowej nie porównuję z patrolową gdyż było by to zderzenie czołgu z maluchem.
Cała ta burza w szklance wody ma na celu znalezienie swojego złotego środka odnośnie sprzętu i fajnych patentów wycieczkowych np. chciałem zanabyć czarny worek ale z opinii forumowiczów wyszło jednoznacznie że jest to kupa więc już się wyleczyłem. Jakie wnioski wyciągną inni? Nie wiem, nie moja sprawa.
Co do wątpliwości Prezesa odnośnie moich doświadczeń namiotowych powiem krótko: Nie jestem dzieckiem neostrady a namiot jak mogę zamieniam na goretexowy pokrowiec na śpiwór, śpiwór i karimatę. Niewiele potrzeba mi do szczęścia. Niestaty Ruda jak to dama ma większe wymagania, nie mniej jednak namiotowa jakość bytowania starcza Jej w pełni.
Jeszcze odnośnie auta. Jak mi się uda finansowo jak myślę że mogło by się udać to kupuję longa y61 i dupa
Będę jak wszyscy
Skończą się docinki
a póki co jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma i niczym Konrad z workiem na śmieci będę przemierzał Polskę i Europę tymi 4 kółkami jakie mam póki dzieci nie ma i nie tonę w pieluchowych wydatkach