Strona 1 z 2

zabezpieczanie liny wyciągarki przed 'fruwaniem'

: pn 05 sty, 2009
autor: Tanto
tacy Australijczycy to różne dziwne pomysły maja... tylko czy to aby na pewno działa?
W filmiku http://pl.youtube.com/watch?v=5UzX3F4Oygw tak gdzieś około czwartej minuty gość zawiesił mniej więcej w połowie długości liny torbę żeby przy ewentualnym zerwaniu nie pozwoliła linie polecieć do góry czy na boki, tylko pociągnęła ją do gleby. "Zaklinanie deszczu" czy rzeczywiście to ma szansę się sprawdzić? Mam wątpliwości bo siły działające przy wyciągarce są spore, ale z drugiej strony, ta siła działa w poziomie a nie pionie... :scratch:

: pn 05 sty, 2009
autor: miastek
Tak to dziala.
Pamietaj ze lina w wyciagarce jest bardzo sztywna i gromadzi energii wiec nie bardzo ma co oddac gdy sie urwie a to jest tylko profilaktyczne zabezpieczenie.

: pn 05 sty, 2009
autor: Benes
ale raczej ta torba zapianna na rzepa nie wiele da, chyba że rzep wytrzyma...

: pn 05 sty, 2009
autor: miastek
Ale co ona ma dac?
Czy widziales kiedys jak urywa sie lina w wyciagarce?

: pn 05 sty, 2009
autor: Benes
ma dać to aby zerwana lina nie poszybowała daleko i szybko w kierunku samochodu lub drzewa gdzie najczęściej stoją ludzie
tak się zachowuje, każde obciazenie liny zachamuje lub wychamuje jej energie

: pn 05 sty, 2009
autor: miastek
No dokladnie tylko ze lina od wyciagarki to nie kinetyk i nie startuje s predkoscia swiatla. Wiec takie zabezpieczenie wystarczy.
Choc stalem kiedys jakie 2m od pekajacej stalowej liny w wyciagarce i nie poleciala w zadna strone tylko sie zaczela rozkrecac i to chyba bylo bardziej niebezpieczne.

: pn 05 sty, 2009
autor: Darek...
na szczęście stalówki w mojej obecności pękały dosyć "spokojnie" w przeciwieństwie do "kinetyków" :evil:

: pn 05 sty, 2009
autor: Tanto
ja osobiście się nie znam ale ten przypadek nauczył mnie 'szacunku' dla wyciągarek
Obrazek

: pn 05 sty, 2009
autor: Darek...
to był tylko obraz GŁUPOTY :!:

: pn 05 sty, 2009
autor: miastek
W tym przypadku przeciez nie strzelila lina od wyciagarki tylko kinetyk którego uzyli jako tasmy.
Wiec nie mylmy pojec.

: pn 05 sty, 2009
autor: kisiel
pekajaca stalowka krzywdy nikomu nie zrobi, predzej zrobisz sobie kuku zwijajac stalowke bez rekawic niz jak peknie.

: pn 05 sty, 2009
autor: prezes
wszystko Kislu zalezy od siły jak działa na te stalówkę, podagaj z np marynarzami.

: pn 05 sty, 2009
autor: kisiel
w przypadku zerwania liny powiedzmy 12 w znacznej czesci przypadkow siła zrywająca jest bardzo podobna(wiadomo w zaleznosci od splotu liny, rdzenia itp) tak wiec mozna pokusic sie o stwierdzenie ze pekajaca lina krzywdy nie zrobi (stwierdzone organoleptycznie na wielu peknietych sznurkach)

: pn 05 sty, 2009
autor: miastek
kisiel pisze:pekajaca stalowka krzywdy nikomu nie zrobi, predzej zrobisz sobie kuku zwijajac stalowke bez rekawic niz jak peknie.

Dokladnie.
Ale oczywiscie im lina dluzsza im miekszy ma rdzen i im lzej spleciona tym bardziej sie rozciagnie wiec wiecej energii zgromadzi i wieksze prawdopodobienstwo ze troche machnie jak sie urwie.
A co do sily panie Prezesie to w tym przypadku nic nie znaczy bo liny o wytrzymalosci np. 10TON nie obciazysz 50 Tonami.
W dodatku w winchach raczej nie pekaja nowe liny tylko lekko styrane i w miejscu w którym sa najsłabsze i w takich punktach ich wytrzymalosc jest duzo mniejsza wiec i pekaja przy duzo mniejszych obciazeniach.
Ja tam marynarzem nie jestem ale nigdy nie widzialem lecacej stalowki od wincha a kilka urwan przezylem.

: pn 05 sty, 2009
autor: Tanto
Podsumowując - można coś powiesić na linę dla lepszego samopoczucia, ale bez tego też da się przeżyć?

: pn 05 sty, 2009
autor: Abo
Sorki że się wtrącam ;)

Bardzo dobry sposób. Torba na linie ma ją wyhamować (niezależnie od kierunku latania), i to działa. Pękająca lina czasami jednak leci i to z prędkością porównywalną do dźwięku :D
Byle szmata uczepiona do liny zwolni ją do prędkości którą ciało wytrzyma :)

pozdrawiam
Abo

: pn 05 sty, 2009
autor: miastek
Oczywiscie ze ta torba ma wychamowac line ktora moze poleciec i napewno zadziala jesli bedzie taka potrzeba.
Ale ja nigdy nie widzialem lecacej liny od wyciagarki.
Sam zadnej liny nie urwalem bo mam tylko tirfora ale uczestniczylem jako kibic w wielu rundach MAGAM'u i tam widzialem wiele pekajacych lin i zadna powtarzam zadna nie poleciala tylko byl trzask i padaly na ziemie.
Bardziej sie obawiam kinetyków których uzywamy tysiace razy a na ktorego rowniez mozna walnac taka torbe, jej ciezar jest chyba duzo wiekszy i w tym przypadku jesli by nie wychamowala lecacego np. haka to napewno znacznie zmniejszylaby jego predkosc.

: pn 05 sty, 2009
autor: budzik
cześć Panie i Panowie :D
bardzo ciekawy temat poruszyliście, w końcu to chodzi o nasze bezpieczeństwo
moze ja sam osobiście nie mam jeszcze wyciagarki, ale o takich rzeczach warto pamietać

pozdrawiam

: śr 07 sty, 2009
autor: kondziu
Abo pisze:Sorki że się wtrącam ;)

Bardzo dobry sposób. Torba na linie ma ją wyhamować (niezależnie od kierunku latania), i to działa. Pękająca lina czasami jednak leci i to z prędkością porównywalną do dźwięku :D
Byle szmata uczepiona do liny zwolni ją do prędkości którą ciało wytrzyma :)

pozdrawiam
Abo


Tak może, to tak samo jak z wodą jak uderzysz z małą prędkością to taka mięciutka a przy 100 km/h jest jak beton. To samo ze szmatą, całkiem nie zniweluje siły ale w znacznym stopniu wyhamuje impet.

: śr 07 sty, 2009
autor: Bartmann
Popieram Kiśla.
Nigdy nie widziałem wypadku katastrofalnych zniszczeń zwiazanych z urwaniem się stalówki.
No może jak wisisz na hill'u i się spier... w dół.
Oczywiście nie twierdzę, że nie jest to możliwe.. ale uważam za mało prawdopodobne. Dla uspokojenia plemiennych zabobonów można sobie zawsze szmatę rzucić na linę.

Widziałem natomiast wiele przypadków zerwanych lin kinetycznych oraz urwanych mocowań uderzających w samochody z niesamowitym impetem.

Przebite baki, dziury w karoserii... a był i przypadek złamania szczęki połaczony z 3 miesięcznym pobytem w szpitalu (teamowy kolega z Wałcza).

Linę kinetyczną trzeba bezwzględnie wymieniac co sezon, Mocowania w samochodzie muszą być mega solidne, nie nalezy łączyć kinetyków jak i kinetyka z liną asekuracyjną. Nalezy unikać używania szekli... i dabć aby szekle były dobrane do wagi auta oraz sytuacji.

W miarę możliwości auto szarpane powinno mieć podniesioną maskę na szybę.

To nie jest recepta na nieśmiertelność ale być może sposób na unikniecie przykrego wypadku.

pozdrawiam