slajdshow_01 slajdshow_02 slajdshow_03 slajdshow_04 slajdshow_05 slajdshow_06 slajdshow_07

10 lat istnienia Stowarzyszenia

Rok 2003
To był rok kiedy na Mistrzostwach Europy w Siatkówce w Turcji nasze "Złotka" rozpoczęły swoją wielką karierę. To był rok kiedy na okres roku rządy przejął Leszek Miller, to był rok kiedy dolar był po 4 złote, Ełro po 4 i pół złotego, a funt po 6.80. Ropa była mniej więcej po 2,50, a benzyna po 3 zyle. W tym roku Borysewicz&Kukiz śpiewali "Bo tutaj jest jak jest" a Moby nagrał "In this World".
W tym również roku 10 października w rejestrze organizacji pozarządowych w Szczecinie pojawiło się Stowarzyszenie Aktywnej Turystyki 4X4 Szczecin ze mną jako Jaśnie panującym preziem :-)


Na początku nasze Stowarzyszenie liczyło 15 członków, a połowa z nich miała samochód z napędem na cztery koła. Doświadczenie terenowe zdobywaliśmy już sporo wcześniej, ale to dopiero w 2003 zebraliśmy się "do kupy". Wtedy każdy weekend spędzaliśmy na okolicznych żwirowniach lub rozjeżdżając podszczecińską Puszczę Bukową. Nasze auta miały slicki, a o wyciągarce nawet nie marzyliśmy. Wtedy to docenialiśmy dobrodziejstwo załatwionego ze Stoczni Szczecińskiej trifora. I przyświecała nam jedna zasada pojechało w teren sześć samochodów i sześć wyjechało. Chociażby były trzy wleczone na "krawatach".


Z czasem Stowarzyszenie się rozrastało i z 15 zrobiło się 25 członków, 30, a na chwilę obecną ma 40 członków...

Zdaję sobie sprawę, że nie jest to dużo. Ale nigdy nie "szliśmy" w ilość, wybraliśmy po prostu jakość ;-) . Złośliwcy zarzucają nam elitarność, bo rzeczywiście mamy dość surowe kryteria przyjęcia nowego członka, m.in. paromiesięczna obserwacja kandydata. Zarówno członkowie jak i kandydaci jednak nie narzekają na takie obostrzenia. I wiem, że dzięki temu stanowimy silny, zgrany zespół ludzi połączonych jedną pasją.


W naszej ekipie mamy entuzjastów zarówno harcorowego upalania w rajdach przeprawowych jak i upalaczy "wokółkominowych. Nasi członkowie dość dokładnie spenetrowali Bałkany od Ukrainy po Albanię. Paweł "Qśma" dwa razy odwiedził Mongolię, Witek samotnie dojechał nad Bajkał. Nasi koledzy "wyjeździli" mistrza Polski w RMPST, a Sławek nadal ściga się z czołówką europejską w rajdach CC.


Członkowie Stowarzyszenia Aktywnej Turystyki 4X4 Szczecin udowodnili, że potrafią z sukcesem organizować rajdy. Mam tu na myśli parę edycji Gryfa, Ukręconej Półośki, Rajdu Niepodległości oraz Powitań Wiosny.
Jednak od czterech lat najbardziej znanym rajdem który współorganizujemy jest Baja Poland. To nasz kolega Rafał "Benes" corocznie od maja porzuca rodzinę, dom i przeprowadza się na poligon drawski aby na jego trasach czołówka polskich i światowych kierowców mogła pokazać na co ich stać w Cross Country.

Ale Stowarzyszenie 4X4 Szczecin to nie tylko spalanie setek litrów paliwa dla swojej przyjemności, to również charytatywność oraz dbałość o naszą planetę. Na początku naszej działalności robiliśmy zbiórki odzieży dla podszczecińkiego Domu Dziecka w Binowie, kupowaliśmy przybory szkolne dla Domu Dziecka w Zajezierzu. organizowaliśmy off-road weekend dla Domu Dziecka w Gryficach, współorganizowaliśmy 'Jarmark Dobroczynny' w czasie którego były zbierane pieniądze na leczenie dziewczynki chorej na mukowiscydozę. Od paru lat ściśle współpracujemy z Placówką Opiekuńczo-Wychowawczą w Świdwinie organizując dla dzieci zimowe i wiosenne "podglądania lasu".


Pisząc o dbaniu o naszą planetę nie jestem gołosłownym. Od ośmiu lat bierzemy jako Stowarzyszenie czynny udział w akcjach typu Sprzątanie Świata, do Szczecina poprzez podgryficke jezioro na okolicach Drawska i Połczyna Zdroju kończąc. A w trakcie śnieżnych zim dokarmiamy zwierzynę w okolicach Stargardu, Gryfina, Drawska czy Połczyna.


Kończąc ten mój elaborat chciałbym podziękować wszystkim członkom Stowarzyszenia Aktywnej Turystyki 4x4 Szczecin za te 10 lat wspólnej zabawy, wspólnej pasji wspólnych wzlotów i uniesień.

Piotrek Machowski
prezes

ps. w ciągu tych 10 lat "urodziła się nam" dziesiątka maluchów ;-)