slajdshow_01 slajdshow_02 slajdshow_03 slajdshow_04 slajdshow_05 slajdshow_06 slajdshow_07

Portugalia 2019 cz. 5

2019 portugalia 05...Jako, że kamping leży na pd wybrzeżu Portugalii w pobliżu Lagos, to i temperatury są znacznie wyższe niż na atlantyckim wybrzeżu. Po szybkim śniadaniu, kąpiel w basenie i tu zdarzyła się śmieszna historia. Otóż przejeżdżająca ciężarówka która wiozła domek holenderski zahaczyła o przewody rozwieszone nad drogą i oczywiście kierowca nieogar urwał je wszystkie, te spadły w bezpośredniej bliskości basenu w którym akurat kąpałem się z synem. W życiu jeszcze tak szybko nie spieprzałem z basenu jak w ten poranek!!!

Czytaj więcej...

Portugalia 2019 cz. 4

2019 portugalia 04...Jak już pisałem, camping jest bardzo dobrze wyposażony i bardzo zadbany. Na miejscu jest całkiem dobrze zaopatrzony sklep "ogólnospożywczy", bar oraz grill prowadzony przez gadatliwego Portugalczyka. Niestety, czas szybko płynie ,dwa dni błyskawicznie mijają i trzeba jechać dalej. Zwyczajowo rano szybkie śniadanie, zwijanie namiotu i w drogę. Na południe. Wybieram drogi początkowo "żółte" z trzycyfrowym oznaczeniem, potem zjeżdżam na "białe" czyli gruntowe. Przeważnie szutry. Na niskim ciśnieniu w oponach Patrol bardzo płynnie pokonuje drogę. Te szutrowe drogi są w miarę równe więc i prędkość dochodzi czasami do 70 na godzinę. Po godzinnej jeździe docieramy do Carrapateiry, bardzo urokliwej małej mieścinki. I z niej tak na prawdę zaczynamy już jazdę po offroadowych ścieżkach. Niejednokrotnie bardzo wąskich i czasami także i stromych. Na szczęście szlaki z "wikiloc" są bardzo dobrze czytelne.

Czytaj więcej...

Portugalia 2019 cz. 3

2019 portugalia 03...Camping jest dość duży. W większości zastawiony camperami. Namiotów jest mało, a terenówek z namiotem dachowym jeszcze mniej. Tzn. jest jedna, nasza ;-). Noc mija w miarę spokojnie, rano zwyczajowo szybkie śniadanie i składanie obozowiska. Około 10 jesteśmy już w drodze do Lizbony. Oczywiście po drodze konieczna sesja foto pod wieżą Belem i docieramy do dzielnic Baixa i Alfama. Wspinam się Patrolem niekiedy bardzo wąskimi uliczkami prawie na sam szczyt tej górzystej dzielnicy. Tam przy kościele znajdujemy wolne miejsce na parkingu [o co raczej trudno w Lizbonie] i wyruszamy piechotą zwiedzać miasto.

Lizbona do gorące, głośne i gwarne miasto. Pełne turystów z całego świata. Wąskie górzyste uliczki są pełne różnobarwnego kolorowego tłumu do tego wszystkiego dochodzą sławne stare żółte tramwaje. Bardzo fajne miasto.

Czytaj więcej...

Portugalia 2019 cz. 2

2019 portugalia 02

...Camping bardzo przyjemny, Cisza spokój. Dość ciasny ale za to z basenem ;-). Jako, że jesteśmy w Porto, wiec i nadeszła pora na oddanie się degustacji wyśmienitego portweina. Niestety, temperatury nadal nas nie rozpieszczają, wieczorem przy kieliszku wybornego porto siedzimy w polarach, temperatura sięga 15 stopni. Rano szybko się zbieramy i jedziemy miejskim autobusem do centrum. Bardzo dobre połączenie i po 30 minutach wysiadamy zaraz obok mostu Ludwika I [Ponte dom Louis] nad rzeką Duoro. Nabrzeże po którym idziemy pełne jest turystów ze wszystkich zakątków świata. Na każdym metrze chodnika coś się dzieje, dookoła panuje fajne ożywienie. Uliczni grajkowie, czarodzieje, tancerze kolesie na szczudłach. Pomimo tych tysięcy ludzi dookoła bardzo dobrze się czujemy i odnajdujemy w tym gwarze.

Czytaj więcej...

Portugalia 2019 cz. 1

 2019 portugalia 01O Portugalii wiedziałem w sumie nie wiele. 

Po prostu kraj na końcu Europy ze świetną kuchnią i dobrym mocnym Portwainem. I pomimo tych nikłych informacji zdecydowaliśmy się (czyli cała rodzina), że jedziemy. Jedziemy odwiedzić Portugalię. Ale po kolei.
Wyruszyliśmy w piątek po pracy. Na pierwszy "strzał" tylko ok 550 km do Vlotho nad Wezerą. Jest tam całkiem przyzwoity niemiecki camping "Sonnenviese". 

Czysty i zadbany nad samą znaną z historii rzeką Wezerą. Rano w sobotę szybki wyjazd i jedziemy już przez Holandię, Belgię do Francji. Jakieś 950 do 1000 km do zrobienia...

Czytaj więcej...

Maroko 2019 cz. 9

2019 maroko cz9Al-Dżadidę z Casablanką łączy piękna równiutka autostrada. Nie bardzo zatłoczona, świetnie oznakowana płatna droga. Oczywiście z pełną infrastrukturą drogową w europejskim znaczeniu. Min z barami szybkiej obsługi, na jednym nawet zamawiamy prawdziwego hamburgera, takiego z krowy. Bardzo miła odmiana żywieniowa w porównaniu do ostatnich 10 dni
Przy okazji negocjujemy cenę biletów na prom którym następnego dnia rano mamy odpłynąć do Europy. Niestety cena nas nie zadowala, wg naszego przewodnika w porcie kupimy taniej. I tak pędzimy przed siebie na północ mijając wielkie plantacje korkowców [nie, nie tych pistoletów z lat '80 ]. Tylko drzew z kory których wycina się korki do wina...

Czytaj więcej...